piątek, 31 stycznia 2014

Mój ulubiony olejek na włosowe problemy-recenzja

Dzisiaj pragnę Was bliżej zapoznać z olejem,który pozbawił mnie włosowych problemów-w tym wypadku wypadania i łupieżu spowodowanego noszeniem czapek.W odróżnieniu od większości indyjskich specyfików nie zabija zapachem,a nawet jest całkiem przyjemny w odbiorze. Zapachowo mogę go porównać do kokosowej vatiki z lekko przebijającym się zapachem ziół. O kim piszę?O moim ulubieńcu,który zostanie ze mną na długo czyli Dhathri.

Występuje on w dwóch wersjach,pierwsza recenzja dotyczyć będzie olejku w białej buteleczce.Dla porównania zamieszczę zdjęcie i skład wersji czarnej,która czeka na swoje testy.

Każde 100ml przygotowane z :Indigofera tinctoria (Indian Indigo) : 100 g Eclipta alba (Trailing eclipta) : 100 g Aloe Vera (Indian aloe) : 100 g Bacopa monnieri (Thyme) : 100 g Hibiscusa rosa-sinensis (Shoe flower plant) : 20 g Bergera Koenigii (Curry leaf) : 20 g Saccharum officinarum (Sugar cane) : 50 g Datura metel (Thorn apple) : 50 g Cardiospermum haqlicacabum (Ballon vine) : 50 g Hemidesmus Indicus (Indian sarsaparilla) : 10 g Emblica offcinalis (Indian gooseberry) : 3 g Terminalia bellerica (Belleric myrobalan) : 3 g Terminalia chebula (Chebulic myrobalan) : 3 g Ferrous oxide (Iron slag) : 3 g Rubia cordifolia (Indian madder) : 3 g Cyperus rotundus (Nut Grass) : 3g Nardostachys jadamansi (Musk root) : 3 g Glycyrrhiza glabra (Liquorice) : 3 g Cinnamomum camphora (Camphor) : 3 g Milk : 100 g Cocos nucifera (Coconut oil) : 100 ml
Każde 100ml przygotowane z : indygo 80ml,bhringraj 80ml,aloes 80ml,brahmi 80ml,cardiospermum helicacabum 80ml,abrus precatorius 4.5g, amla 4.5g,terminalia belerica 4.5g,terminalia chebula 4.5g,iron slag 4.5g,nardostachys jatamansi 4.5g,glycyrrahiza glabra 4.5g,cinnamomum camphora 0.5g mleko 50 ml kokos 100ml

Jak widać skład jest bardzo bogaty i zioła występują w wysokich stężeniach.


Działanie: jest to pierwszy produkt,który długofalowo zmniejszył wypadanie moich włosów.Po miesięcznej kuracji gdzie zaczynałam od około 100 włosów w wannie podczas mycia głowy,teraz zostaje ich około 20 w najgorszych momentach.Udawało mi się osiągać podobne rezultaty niektórymi wcierkami niestety znikały one już kilka dni po odstawieniu i zmianie na inną.Minęły już 2 lub 3 tygodnie odkąd skończyłam pierwszą buteleczkę i jestem pod wrażeniem bo problem nie nawraca.Testowałam już wiele olei,ten jest pierwszym który zagościł u mnie więcej niż raz,to mówi samo za siebie :) Oprócz zmniejszonego wypadania zaobserwowałam też zanik łupieżu i masę baby hair.Jedynym jego minusem może być cena.Wersja plus wychodzi troszkę taniej niż zwykła,około 60zł za 200ml,używane na sam skalp powinno wystarczyć na +/- 3 miesiące. 

Osobom mającym problem z nadmiernym wypadaniem,lub chcącym zagęścić czuprynę polecam go z czystym sercem.

Jestem też ciekawa,jakie oleje sprawdziły się u Was na problemy z wypadaniem?:)






czwartek, 30 stycznia 2014

O mojej ulubionej masce przyśpieszającej porost-Dabur vatika

Dzisiaj zaszaleję i napiszę dwa posty.Chcę zrecenzować wam dwie świetne maski jednej firmy.Dlaczego dwie na raz?Dlatego,że na moich włosach działają dokładnie identycznie,mimo różnic w składzie.Mówię tu o maskach:Dabur Vatika Oliwa i henna oraz Dabur Vatika maska z Czarnuszką.
Aqua, cetearyl alcochol, myrityl alcochol, propylene glycol, parfum,nigella sativa( black seed) extract, lawsonia  inermis(henna) leaf extract, cetrimonium chloride, magnesium, nitrate, methyllisothializone, citric acid

Aqua, Cetrimonium Chloride, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Propylene Glycol, Olea Europaea (Olive), Fruit Oil, Prunus amygdalus dulcis (Almond), Lawsonia Inermis Extrakt, Parfum, Magnesium Nitrate, Magnesium Chloride, Methylchlorisothiazolinone, Methylsothiazolinone, Citric Acid, Cl 16255, Cl 19140, Cl 14720, Cl 73015, Cl 28440

Patrząc na sam skład pewnie nigdy bym ich nie kupiła-i tu popełniłabym największy błąd swojego życia ;) 
Masek tych na pewno nie polecam blondynkom-tak jak szampon khadi potrafią nadać miedzianych refleksów włosom. 

Cena i dostępność:
Allegro oraz sklepy internetowe, w Sklepie Nepalsko-Tybetańskim Deesis dostaniemy ją juz za 28zł/500 ml biorąc pod uwagę wydajność naprawdę się opłaca.



Za co je kocham?
wpływ na skórę głowy:
Ich największą,ale nie jedyną zaletą jest wpływ na szybszy porost włosów-obie przetestowane wersje działają pod tym względem tak samo.Z włosów rosnących 0,7-1cm na miesiąc udało im się przyśpieszyć porost do 4cm! Nawet nie wyobrażacie sobie mojego szoku i zadowolenia po tym odkryciu :) Bardzo dobrze nawilżają też mój skalp ze skłonnością do przesuszania,a przy okazji nie uczulają. 
Jak wpływają na długość?
Dokładnie tak jak chciałabym żeby każda maska na nie działała-są nawilżone i błyszczące,mniej puszące się,ale nie obciążone.Mimo tego,że moje włosy są wymagające jestem z nich naprawdę zadowolona.Maski te są bardzo wydajne,zwykle słoiczek 500ml wystarczał mi na miesiąc użytkowania,w tym wypadku było to dwa razy tyle.Moje włosy są dosyć długie i lubię czuć,że każdy z nich jest dobrze pokryty produktem więc nie oszczędzam go.Zapach nie jest drażniący,ale też nie jest wybitny-ot trochę chemiczny.Nie męczy mnie jednak po zmyciu produktu.Przy okazji bardzo lubię opakowanie wersji czarnuszkowej,niby proste a jednak przyciąga oko :) Mimo tego,że w wersji z czarnuszką henna występuje po zapachu odbarwia włosy,z czego wynika,że wcale nie jest jej tak mało jak można przypuszczać patrząc na skład.Biorąc pod uwagę intensywny zapach myślę,że to właśnie perfum jest dużo,a nie henny mało.

Po zużyciu opakowania jeśli używamy ich na skalp warto zrobić miesiąc przerwy przed powrotem do kuracji,skóra głowy lubi przyzwyczajać się do produktów stosowanych na nią,a wtedy kuracja okaże się mniej efektywna.

Na dzień dzisiejszy zużyłam już 2 opakowania wersji oliwkowej i jedno czarnuszki,w przyszłym miesiącu planuję do niej wrócić.





Czy to jakiego szamponu używamy faktycznie jest mało ważne?

Witajcie dziewczyny,dzisiaj chciałam poruszyć temat szamponów.Wiele razy spotykam się na innych blogach z opinią,że i tak są na głowie zbyt krótko,żeby coś zdziałać.Faktycznie większość szmaponów jest na naszej głowie zbyt krótko,co jednak z tymi specjalnymi,odżyczymi?Muszą spędzic dłuższą chwilę na naszej skórze głowy (około 5-10min) więc teoretycznie mają szansę zrobić dla nas coś pożytecznego.O ile efekty pozytywne nie zawsze są łatwe do zaobserwowania,o tyle wszelkie skutki negatywne często widzimy już po pierwszym uzyciu.U jednych będzie to podrażniony skalp,u innych suchsze niz zwykle trzeszczące włosy,u jeszcze innych szybsze przetłuszczanie się oraz kołtunienie.Wszystkie z tych przypadków przerobiłam na swojej osobie.Przez wiele lat zastanawiałam się,czemu moja głowa swędzi świeżo po myciu,nie obserwowałam w tym czasie zwiększonego wypadania dlatego nigdy nie powiązałam tego z alergią na mocniejsze detergenty.Jednak pewnego cudownego dnia zachciało mi się spróbować rosyjskich szamponów i po około tygodniu okazało się,że głowa przestała swędzieć.W ramach potwierdzenia moich przypuszczeń wróciłam do "zdzieraków" i problem powrócił,mocny szampon nie może być u mnie użyty więcej niż 3-4 razy pod rząd.Jeśli znacie problemy,które wypisałam na początku posta możecie zainteresować się listą szamponów,które przetestowałam wraz z ich opisem.Warto wspomnieć też,że od szamponu nie oczekuję cudów,ważne żeby nie szkodził,a jeśli robi coś pozytywnego to tylko dodatkowy plus.

1.Love2Mix Szampon nawilżający do włosów suchych 360ml/14zł

Skład (INCI): Aqua with infusions of Organic Euterpe Oleracea Fruit Extract (organiczny ekstrakt z jagód acai), Pearl Extract ( wyciąg z pereł), Organic Angelica Archangelica Extract (organiczny ekstrakt z arcydzięgla), Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Pearl Protein, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid, Beetroot red, Chlorophyllin-cooper complex.


Piewszy szampon,po który sięgnęłam na początkach swojego włosomaniactwa.Myjadła tej firmy są zdecydowanie najbardziej wydajne z całego zestawienia,butelka używana 2 razy w tygodniu nakładając go dwa razy,wystarczyła mi na ponad 4 miesiące użytkowania.Teraz w porównaniu z innymi lekkimi szamponami wiem jak cudownie dociążał i faktycznie nawilżał włosy,przy tym nie przyśpieszając przetłuszczania.

2. Love2Mix szampon intensywny z ekstraktem z chilli i pomarańczy 360ml/14zł


Skład (INCI) : Aqua with infusions of Organic Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract (organiczny wyciąg z pomarańczy), Organic Capsicum Frutescens Fruit Extract (organiczny ekstrakt papryczki Chili), Cocamidopropyl Betaine, Lauryl Glucoside, Sodium Cocoyl Glutamate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Theobroma Cacao Seed Extract, Panax Ginseng Extract, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Parfum, Citric Acid, Lycopen, Caramel.

Ten zaczęłam kilka tygodni temu,zanim sięgnęłam po szampon,który opiszę w następnym punkcie.Pierwsze co mnie w nim oczarowało,to zapach.Według mnie pachnie galaretkami w czekoladzie z wawelu.Bardzo uprzyjemnia to jego użytkowanie.Niestety,efekty są troszke słabsze niż w wypadku wersji do włosów suchych,pozostaje dla mnie neutralny.

3.Khadi HENNA TULSI EXTRA CONDITIONING 210 ml/19,90 zł


Skład: aqua, lawsonia inermis (henna), ocimum basilicum (Tulsi), acacia concinna (shikakai), eclipta prostata (bhringraj), azadirachta India (neem), aloe vera (ghrita-kumari)

Mój nabytek z ostatnich dni,uwielbiam go za efekt puszystych włosów.Stosuję go w połączeniu z maska,którą wcześniej stosowałam z szamponem Love2Mix i diametralnie zmienia jej działanie.Włosy są miękkie,puszyste i nabierają miedzianych refleksów(uwaga dla blondynek) trzymam go około 5 min na włosach,potem nakładam drugą warstwę na kolejne 5 minut.Potrzebuję więcej czasu,żeby stwierdzić,czy faktycznie zmniejsza wypadanie.Przy okazji cudnie wygląda w buteleczce i na ręce,jak ciemniejszy odpowiednik maski ajurwedyjskiej z Planeta Organica.Z tego co widzę,będzie mniej wydajny niż Love2Mix,ale i tak do niego wrócę.Jeszcze przed włosomaniactwem posiadałam 2 inne wersje szamponów tej firmy "tak przypadkiem",ale nie zwracałam wtedy uwagi na to jak dany produkt na mnie działa więc nie będę ich tutaj oceniać.

środa, 29 stycznia 2014

A co na skalp? Czyli o olejach i ziołach w nich zawartych

Zaczynając przygodę z dbaniem o włosy nie można zapominać o skórze głowy.To z mieszków włosowych wyrasta ulubiona ozdoba większości kobiet,zadbana skóra głowy = włosy mocniejsze,mniej podatne na zniszczenia,mocniej trzymające się głowy tzn. nie wylatujące w ilościach podnadprzeciętnych często też grubsze(jeśli utraciły grubość na skutek np.rozjaśniania lub innych czynników mechanicznych) oraz gęstsze.Do tego dodajmy szybszy przyrost i mamy pełną listę rzeczy,na których każdej włosomaniaczce zależy.Jednak na jakie składniki warto zwracać uwagę szukając idealnych olei bądź wcierek?Zdecydowanie są to zioła,a raczej ich wodne(lub olejowe) ekstrakty.

Które z ziół mają wpływ na rozwój i zdrowie włosa?
Pytanie proste,a lista długa niestety nie u każdego jeden produkt daje te same efekty,dlatego warto eksperymentować i nie poddawać się zbyt szybko.Żeby jednak eksperymentować trzeba wiedzieć z czym,poniżej przedstawię listę ziół,na które warto zwrócić uwagę zależnie od problemu,który nas dotyka lub efektów jakie chcemy osiągnąć.

Zmniejszenie wypadania,wzmocnienie mieszków włosowych:
1.AmlaPhyllanthus emblicaamalaki
2.ArithaSapindus mukorrosi
3.Bazylia ŚwiętaTulsiOcimum sanctum
4.Bhringraj, Eclipta alba
5.ChmielHumulus lupulus
6.Hibiskus, Hibiscus sabdariffa
7.Imbir, Zingiber officinale
8.KozieradkaTrigonella foenum-graecum
9.Krawanik, Achillea millefolium
10.Lawenda, Lavendula officinalis
11.ŁopianArctium lappa
12.Mniszek lekarskiTaraxacum officinale
13.Owoc dzikiej róży
14.PokrzywaUrtica dioica
15.RozmarynRosemarinus officinalis
16.Skrzyp
17.SzałwiaSalvia officinalis 
18.ShikakaiAcacia concinna
19.TymianekThymus vulgaris
20.Zielona herbata
21.Yerba mateostrokrzew paragwajski

Przyśpieszenie porostu:
1.Algi(spirulina)
2.Bazylia, Ocimum basilicum
3.Bazylia ŚwiętaTulsiOcimum sanctum
4.Bhringraj, Eclipta alba
5.ChmielHumulus lupulus
6.Hibiskus, Hibiscus sabdariffa 
7.Imbir, Zingiber officinale
8.KozieradkaTrigonella foenum-graecum
9.Lukrecja - wzmacnia cebulki włosowe, pobudza włosy do wzrostu stosowana od tysięcy lat w ajurwedzie. UWAGA nie stosować z alkoholem i mocznikiem!
10.ŁopianArctium lappa
11.Mięta pieprzowaMentha piperita
12.PokrzywaUrtica dioica 
13.RozmarynRosemarinus officinalis
14.Rooibos
15.Rukiew WodnaBrahmiNasturtium officinale
16.Skrzyp

Włosy przetłuszczające się:
1.Krawanik, Achillea millefolium
2.Lawenda, Lavendula officinalis
3.Mniszek lekarskiTaraxacum officinale
4.Oczar Wirginijski, Hamamelis virginiana 
5.Orzech czarnyJuglans nigra - napar z liści jest świetnym środkiem dla włosów przetłuszczajacych się.Łupiny zawierają barwnik przyciemniajacy włosy.Często dodawany jest do henny zamiast indygo,aby wytworzyć odcienie brązowe.
6.PokrzywaUrtica dioica
7.Trawa cytrynowa, Cymbopogon citratum

Patrząc na powyższą listę łatwo zauważyć zależność między ziołami wzmacniającymi cebulki i przyśpieszającymi porost,większość z nich powtarza się co potwierdza teorię mocne cebulki= zdrowe,szybko rosnące włosy.

Dobrze wiem już czego szukać,ale jakich produktów gotowych używać?
Oprócz wcierek ,które możemy wykonać same zaopatrując się w zioła w dowolnej aptece lub sklepie zielarskim w niskim koszcie,warto też przyjrzeć się produktom gotowym.Jeśli jednak zdecydujemy się na samodzielne wykonywanie,pamiętajmy o robieniu małej porcji na 3-4 dni i przechowywujmy ją w lodówce.Proces tworzenia ziołowych maceratów olejowych jest dużo dłuższy(około 3-4 tygodni zioła powinny moczyć się w oleju wstrząsane raz na kilka dni) z tego powodu opiszę tylko produkty gotowe.

Oleje:
Ceny w nawiasach są cenami orientacyjnymi
1.Khadi 18 ziół (24 zł/210 ml)
 skład: olej sezamowy,oliva z oliwek,olej ze słodkich migdałów,olej jojoba,bhringraj,mięta pieprzowa,wąkrotka azjatycka(gotu kola),neem,amla,rozmaryn,zielona herbata,aloes,kapoor kachli,kamfora,olej z drzewa herbacianego,henna,olej eukaliptusowy,trawa cytrynowa,mięta,tulsi(bazylia święta)

2.Dhathri plus(60 zł/200ml)- najlepszy składowo olej, z którym miałam do czynienia czytając skład weźcie pod uwagę,że osławiona sesa ma od 1.5-4gm każdego z ziół w składzie.
Każde 100ml przygotowane z:
Indigofera tinctoria (Indian Indigo) : 100 g Eclipta alba (Trailing eclipta) : 100 g Aloe Vera (Indian aloe) : 100 g Bacopa monnieri (Thyme) : 100 g Hibiscusa rosa-sinensis (Shoe flower plant) : 20 g Bergera Koenigii (Curry leaf) : 20 g Saccharum officinarum (Sugar cane) : 50 g Datura metel (Thorn apple) : 50 g Cardiospermum haqlicacabum (Ballon vine) : 50 g Hemidesmus Indicus (Indian sarsaparilla) : 10 g Emblica offcinalis (Indian gooseberry) : 3 g Terminalia bellerica (Belleric myrobalan) : 3 g Terminalia chebula (Chebulic myrobalan) : 3 g Ferrous oxide (Iron slag) : 3 g Rubia cordifolia (Indian madder) : 3 g Cyperus rotundus (Nut Grass) : 3g Nardostachys jadamansi (Musk root) : 3 g Glycyrrhiza glabra (Liquorice) : 3 g Cinnamomum camphora (Camphor) : 3 g Milk : 100 g Cocos nucifera (Coconut oil) : 100 ml

3.Sesa,której raczej nikomu nie trzeba przedstawiać :) (17zł/180ml)

4.Orientana,kuracja ajurwedyjska-nasz polski produkt o bardzo ciekawym składzie i pięknym zapachu. (20zł/105 ml)
Skład INCI: Cocos Nucifera Oil (olej kokosowy), Sesamum Indicum Oil (olej sezamowy), Lactobacillus/ Lac Ferment (ferment mleczny), Nilibhrungandi Oil , Elettaria Cardamonum Seed Oil (olej kardamonowy), Ferri Peroxi Dumrubrum, Eclipta Alba Powder, Terminalia Chebula Extract (ekstrakt z migdałecznika), Sugandhit Dravya Extract, Centella Asiatica Leaf Extract (ekstrakt z wąkrotki azjatyckiej), Jasminum Officinale Flower Oil (olejek jaśminowy), Abrus Precatorius Root Extract (ekstrakt z korzenia paciorecznika), Citrullus Colocynthis Fruit Extract (ekstrakt z owocu arbuza kolokwinty), Triticum Vulgare Germ Oil (olejek z kiełków pszenicznych), Citrus Medica Vulgaris Peel Oil (olejek z skórki cytryny), Datura Stramonium Leaf Extract (ekstrakt z bielunia), Indigofera Tinctoria Extract (ekstrakt z indygowca), Nardostachys Jatamansi Oil (olejek ze szpikanardu), Pongamia Glabra Seed Oil (olejek karanja), Azadirachta Indica Leaf Extract (ekstrakt z miodli indyjskiej), Lawsonia Inermis Extract (ekstrakt z lawsonii), Berberis Aristata Root Extract (ekstrakt z korzenia berberysu), Anacyclus Pyrethrum Root Extract (ekstrakt z bertramu lekarskiego), Acorus Calamus Root Oil (ekstrakt z korzenia tataraku), Glycyrrhiza Glabra Root Extract (ekstrakt z korzenia lukrecji).

Wcierki:
1. Khadi henna i tymianek (20zł/210 ml)
skład:woda,henna,amla,tymianek,neem,mięta pieprzowa,shikakai,jatamansi,jojoba,rozmaryn,ylang-ylang

2.Japakusum: (30zł/100ml wystarcza na 2 miesiące kuracji)
skład:woda, hibiskus 8%,amla 5%,bhringraj 5%,henna 4%,aloes 15%

3.Serum na porost włosów babuszki agafii
Składniki INCI: Althaea Officinalis Extract, Shizandra Chinensis Officinalis Oil, Panax Ginseng Extract, Mellissa Officinalis Leaf Oil, Arctium Lappa Root Extract, Urtica Dioica Extract, Betula Alba Extract, Yeast Extract, Capsicum Anuum Fruit Extract, Climbazole, Allantoin, Pantothenic Acid, Neolone.

4.Jantar
Skład: Aqua, Propylene Glycol, Glucose, Calendula Officinalis Extract, Chamomilla Recutita Extract, Rosmarinus Officinalis Extract, Salvia Officinalis Extract, Pinus Sylvestris Extract, Arnica Montana Extract, Arctium Majus Extract, Citrus Medica Limonum Extract, Hedera Helix Extract, Tropaeolum Majus Extract, Nasturtium Officinale Extract, Amber Extract, Disodium Cystinyl Disuccinate, Panax Ginseng, Arginine, Acetyl Tyrosine, Hydrolyzed Soy Protein, Polyquaternium-11, Peg-12 Dimethicone, Calcium Pantothenate, Zinc Gluconate, Niacinamide, Ornithine Hci, Citrulline, Glucosamine HCI, Biotin, Panthenol, Polysorbate 20, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Linoleic Acid, PABA, Triethanolamine, Carbomer, Parfum, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Methyldibomo Glutaronitrile, Dipropylene Glycol, Limonene, Linalool

W najbliższych dniach zapoznam Was z recenzjami kilku z tych produktów,na dobry początek chciałam zaserwować Wam troszkę teorii :) W ramach oszcędności oleje ziołowe warto kłaść tlyko na skalp,na długość używając innego tańszego odpowiednika,który nam służy.



wtorek, 28 stycznia 2014

Pielęgnacja włosów w zgodzie z naturą-dlaczego warto?

Witajcie dziewczyny! Jest to mój pierwszy post,mam nadzieję,że kolejne będę w stanie dodawać regularnie.
Jak możecie wywnioskować z nazwy bloga tematem przewodnim postów publikowanych na nim będzie pielęgnacja włosów sposobami mniej lub bardziej naturalnymi,ale skupionymi na dbaniu o zdrowie,nie tylko o sam wygląd włosa.I w tym momencie część z Was pomyśli-"kolejny nawiedzeniec od naturalnych metod",zanim tak stwierdzicie proszę,przeczytajcie ten post do końca jeśli moja argumentacja nie przekona Was przyjmę to na klatę ;)

Dlaczego pielęgnacja naturalna?

Przez wiele lat tak jak większość osób stosowałam zwykłe,drogeryjne kosmetyki niestety przez 4 lata moje włosy stały w miejscu.Zaczęłam zastanawiać się co ma na nie taki wpływ,oczywiście dojście do odpowiednich wniosków zajęło mi trochę czasu.Głównym problemem kosmetyków drogeryjnych,nie jest to,że szkodzą włosom.Ich minusem jest to,że w znakomitej większości niczego włosom nie dostarczają.Nie jestem maniakiem unikającym silikonów,i nie chcę żeby ktokolwiek tak pomyślał,lub rezygnował z nich po tym wpisie.Silikony są potrzebne,ale ważne jest ich otoczenie.Jeśli dostarczamy wraz z nimi odpowiedniej ilości nawilżaczy,olei i protein wszystko jest cudownie.Gorzej jeśli zaczynamy myśleć,że to ładne cudo,które mamy na głowie faktycznie jest zdrowe kiedy to co stoi na naszych półkach jest bardziej puste niż sklepy za komuny.Też przez długi okres tak myślałam,włosy WYGLĄDAŁY na zdrowe,niestety zdrowe nie były.Kruszyły się czego nie zauważałam,rozdwajanie uznałam za codzienność " przecież każdy włos się rozdwaja".Racją,każdy,ale jeśli dwa tygodnie po wizycie u fryzjera ich stan jest gorszy niż przed nią warto przemyśleć kilka spraw.Natychmiastowy efekt kamuflażu do kolejnego umycia jest przyjemny dla oka,ale w dłuższej perspektywie włos, o którego zdrowie nie dbamy przestanie wyglądać dobrze nawet w tej otoczce.
Walkę o ich zdrowie warto zacząć zanim zniszczenia będą duże.Łatwiej zapobiegać niż leczyć.

Ale pielęgnacja naturalna jest taka droga!

Jest to jeden z mitów,które często słyszę.Musimy rozróżnić kosmetyki BIO ,które faktycznie są drogie ze względu na wszelkie certyfikaty i naiwność ludzi " bo jak ma znaczek to lepsze" i kosmetyki naturalne,które wcale nie muszą nadwyrężać naszego budżetu bardziej niż te " dobre drogeryjne".
Sama używam właśnie tej tańszej grupy,efekty są zadowalające więc po co przepłacać?Jasne,każdy wybiera to co lubi i na co go stać,nie chcę nikogo zniechęcać do kosmetyków BIO chcę jednak pokazać,że dbanie o zdrowie włosów nie musi być drogie.

Więc czego używać?
W najbliższych dniach przedstawię kilka recenzji moich ulubionych produktów,ale chcąc napisać ogólne wprowadzenie muszę na cos nakierować osoby nowe we włosomaniactwie.Z firm tańszych i łatwo dostępnych w Polsce zdecydowanie będą to Planeta Organica,Przepisy Babuszki Agafii,Love2Mix lub Ruskie Pole.Dla osób posiadających karty kredytowe lub karty przedpłacone do płatności internetowych dużo ciekawsze niż obgadane na setną strone na wszystkich blogach rosyjskie kosmetyki mogą okazać się te amerykańskie.Firmy,którymi warto się zainteresować to Aubrey Organics,Nature's Gate,Dessert Essences.Na iherb.com mozna je dostać tanio wraz z wysyłką do Polski.Ceny tak jak w przypadku kosmetyków rosyjskich wahają się w granicach 15-25 zł,jednak za dużo większą pojemność.Warto też zwrócić uwagę na kosmetyki indyjskie Khadi,Biotique,Dabur.Maski tego ostatniego producenta bardzo sobie chwalę,mimo mniej ładnych składów działają cuda.Kto dotrwał do tego momentu sam widzi,że naturalne nie znaczy droższe niz drogeryjne,maski L'oreal czy Gliss Kur mamy w podobnych cenach.

Jak długo czekać na efekty?
W tej kwestii wiele zależy od aktualnego stanu naszych włosów.Te bardzo wysuszone i zniszczone potrzebują więcej czasu,niż niezbyt zmęczone życiem.Warto dać sobie około pół roku czasu,niestety tu na efekty trzeba poczekać,ale są też one bardziej widoczne kiedy juz dobierzemy odpowiednią pielęgnacje dla naszego typu włosa,niż w przypadku bomb silikonowych.Często jednak efekty widać już po pierwszych dwóch miesiącach,kluczem do sukcesu jest cierpliwość i eksperymentowanie.Nie zawsze to co pasuje wszystkich będzie działać ta samo u nas.Tak samo jak nie każde danie smakuje nam i nie każde perfumy pięknie pachną dla dwóch różnych osób,tak samo nasze włosy mogą wybrzydzać i mają do tego pełne prawo.

Podsumowując
-nie zachęcam do odstawiania silikonów,jedynie do dopełnienia ich wartościowymi substancjami mającymi na celu rzeczywiste odżywienie włosa.Zabezpieczania silikonami nigdy za wiele szczególnie w przypadku włosów zniszczonych,wszystko jest dla ludzi trzeba tylko wiedzieć jak z tego korzystać z korzyścią dla siebie.
-na pielęgnację włosów nie trzeba tracić majątku,dla każdego znajdzie się coś w odpowiedniej cenie.

Mam nadzieję,że chociaż jedna osoba dotrwała do końca.Pozdrawiam Was gorąco jutro rozwinę temat olei i ziół w kosmetykach :)